topisz się w oceanie
którego nigdy nie zobaczę
owinięta poczuciem winy
próbuję zasnąć
trzyma mnie
przy świadomości słabość
lekkość poczucia
beznadziejności
konam! umieram każdej nocy
z tęsknoty za czymś
czego nie jestem w stanie
zobaczyć dotknąć
czuję tylko zapach
znajomy swąd
marności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz