09.08.2011
czuję się jak więzień
łańcuchem moje ciało
kajdanami moje kości
umysł szeroki zamknięty
w klatce białej materii
głos chce krzyczeć
lecz tłumi go krtań
w płucach za mało siły
umysł widzi to czego nie chce
słyszy niechciane głosy
natłok myśli czarniejszych
niż smoła, brudniejszych
niż piach i kurz
to wszystko boli
męczy, zabija, tłamsi
przychodzi wraz z mrokiem
czernią bezgwiezdnej nocy
z pochmurnym niebem
skrytym księżycem
brakuje mi pełni
to taka piękna faza
nie ma ciemności, a z nią
myśli czarniejszych niż smoła
brudniejszych niż piach
i kurz, który spoczywa
łańcuchem moje ciało
kajdanami moje kości
umysł szeroki zamknięty
w klatce białej materii
głos chce krzyczeć
lecz tłumi go krtań
w płucach za mało siły
umysł widzi to czego nie chce
słyszy niechciane głosy
natłok myśli czarniejszych
niż smoła, brudniejszych
niż piach i kurz
to wszystko boli
męczy, zabija, tłamsi
przychodzi wraz z mrokiem
czernią bezgwiezdnej nocy
z pochmurnym niebem
skrytym księżycem
brakuje mi pełni
to taka piękna faza
nie ma ciemności, a z nią
myśli czarniejszych niż smoła
brudniejszych niż piach
i kurz, który spoczywa
na sercu rozdartym na drobne
asymetryczne kawałki
przeraźliwa cisza wrzeszczy
z każdego kąta pokoju
noc to taka okropna pora
tu jest za cicho, za ciemno
za dużo tu myśli, za mało
światła i dźwięku, i księżyca
za mało mnie we mnie
zbyt mało wszystkiego
asymetryczne kawałki
przeraźliwa cisza wrzeszczy
z każdego kąta pokoju
noc to taka okropna pora
tu jest za cicho, za ciemno
za dużo tu myśli, za mało
światła i dźwięku, i księżyca
za mało mnie we mnie
zbyt mało wszystkiego
i niczego zarazem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz