Zdołała zapamiętać adres, poleciała do Kalifornii, gdy tylko doszła do siebie. Dom, który zamieszkiwała Jess razem z babcią był nieduży i mieścił się niedaleko plaży. To właśnie tam ją zobaczyła, biegała przy brzegu w niebieskim kostiumie. Urosła i była jeszcze bardziej podobna do Jamesa. Nie odważyła się do niej podejść, obserwowała ją z bezpiecznej odległości, schowana pod czapką z daszkiem.
Zastanawiała się, czy ją pozna, czy w ogóle jeszcze ją pamięta z czegoś, poza opowieściami o śmierci ojca. A może wcale nie znała prawdy, może myśli, że James Wspaniały zginął w wypadku motocyklowym? Łudziła się przez chwilę tą nadzieją. Nie, Maggie na pewno powiedziała jej prawdę, nie zniosłaby sytuacji, w której mała uwielbiałaby zabójczynie jej syna.
Co powie? Jak się zachowa? Czy odważy się spojrzeć jej w oczy? Teraz nie miała już innego wyjścia. Była tam, dzieliło ją od niej kilkadziesiąt kroków. Wzięła głęboki oddech i ruszyła przed siebie. Wtedy też ktoś ją złapał za ramię.
- Nawet się nie warz do niej podchodzić!
https://www.wattpad.com/1056035571-rehabilitacja-rozdzia%C5%82-8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz