wtorek, 8 czerwca 2021

Siedemdziesiąty pierwszy

   Sny. Lubię śnić, ale nie tak jak dziś. Dziś wrócił ten człowiek, te wydarzenia. Ktoś mówił, że ma nagrania, że te nagrania będą hitem i że mam znów pozwolić temu człowiekowi się skrzywdzić, żeby zrobić kolejne - spotkanie po latach. 

Świadomie możesz mieć kontrolę nad swoją traumą, ale podświadomość i tak zrobi swoje. Staram się za dużo o tym nie myśleć, praktycznie w ogóle. Myślę tylko wtedy, gdy mi się to przyśni, a śni się za często. 

Możesz przepracować pewne rzeczy, zdystansować się, pogodzić, zaakceptować okropny fakt, że to się stało, ale no, było, minęło i nie ma, co do tego wracać. Ale nie pozbędziesz się tego wspomnienia nigdy w życiu, bo nie możesz go sobie wydłubać z mózgu. Czasem bym chciała. 

Często zastanawiam się nad tym, czy istnieje możliwość wykonania na samym sobie lobotomii w warunkach domowych. Tak byłoby lepiej, łatwiej, ale życie z zasady nie jest łatwe, czasem może być dobre, lepsze na kilka chwil, ale zawsze wraca do swojej paskudnej normy - wcześniej czy później. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz