Cóż mogę napisać? Cóż mogę powiedzieć? Nie wiem. Chyba tylko tyle, że czuję się jak najgłupsza istota na świecie. Ja wiem, on nie rozumie, choć tłumaczę, mówię, że się boję, że nie mogę myśleć inaczej, że to wszystko wygląda koszmarnie, a on twierdzi, że rozumie, ale nie rozumie! Gdyby rozumiał, to by się nie upierał, nie obstawał przy swoim, nie powtarzał, że nie mam się o co martwić, kiedy mam! Sam mi mówił, sam opowiadał, a teraz udaje, że nie pamięta. Może faktycznie nie pamięta, ale sam namieszał mi w głowie, a teraz oczekuje, że nie będę miała nic przeciwko. Mam wiele przeciwko i zawsze mieć będę, dopóki on nie zrozumie. Wątpię, że zrozumie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz