Godność. Czy ja w ogóle mam jakąś godność? Nie miałam jej w pierwszym związku i nie mam jej w siódmym, ale pierwszym poważnym.
"Trudne pytanie". Trudnym pytaniem może być pytanie o budowę akceleratora cząstek.
Czy to ma jakiś sens? Czy w ogóle go miało? Czy nie lepiej było nadal siedzieć w swojej świątyni samotności i stronić od ludzi jakby byli jakąś zarazą? Nie wiem. Chyba tak. Wygląda na to, że tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz