w pasie oplata mnie strach
a powinny twoje ręce
zamiast twoich palców
wędrują po mnie szpony lęku
zamiast twoich ust
moje usta grzeje herbata
zamiast twojego języka
mój język okala kostkę czekolady
rodzynki osładzają mi wieczór
a powinny to robić twoje objęcia
w łóżku grzeje mnie tylko pościel
zbyt szorstka w porównaniu
z twoją skórą nadzwyczaj miękką
poduszka zastępuje twoje ramię
i choć jest bardziej miękka
nie jest mi na niej tak wygodnie
zamiast twego oddechu
słyszę odgłosy z telewizora
zamiast bicia serca
niezrozumiałe słowa
i tonę w tym oceanie tęsknoty
bo jak wiesz nie umiem pływać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz