Coś ten powstał po tym, jak doświadczyłam pasywnej agresji ze strony babci. Tego dnia byłam wyjątkowo rozchwiana emocjonalnie i myślałam o tym, jak traktuje mnie moja rodzina, jak często padam ofiarą ich agresji. Nie są to ataki fizyczne, tylko werbalne. Osoba X jest zła na osobę Y i tę złość wyładowuje na mnie.
Pomyślałam też wtedy o swoim partnerze, który traktuje mnie zupełnie inaczej. Nawet jak ktoś bardzo go zirytuje, nigdy nie przenosi swojego gniewu na mnie. Generalnie jest to człowiek, który dusi w sobie negatywne emocje, a to jest niezdrowe z psychologicznego punktu widzenia, o czym sam dotkliwie się przekonał. Powinno mówić się o swojej złości (ale nie rozładowywać jej na rozmówcy), obawach czy smutkach. Zachęcam go do tego, oferuję swoją uwagę. Coraz częściej z tego korzysta i bardzo mu to pomaga. Dla mnie też jest to niezwykle ważne, bo tylko umacnia naszą więź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz