Czegoś mi brak, piątej klepki. Siódmej, dziesiątej, a niech to! Ponoć jestem popieprzona, bo myję ręce przed wejściem do toalety (mówią kibla i się krzywię), kto nie ma swoich dziwactw niech pierwszy... sami wiecie.
Sączę zimną kawę, wkrótce będą kąpać się w letniej wodzie.
Agatko, czemu nie jesz odgrzewanego mięsa? Bo nie lubię. Agatko, nie powinnaś jeść mięska w ogóle, planeta umiera, a niech mnie!
Uszyję suknię ze zużytych foliówek, stanę w niej przed ołtarzem z plastiku wyłowionego z oceanu, którego nigdy nie zobaczę.
Agatko, nakarm zwierzęta, tylko wtedy cię kochają. Miłość, kiedyś myślałam, że coś o niej wiem, a wiem tyle co nic i nic mnie to nie obchodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz