TYLKO
przeżuta staje się ogryzkiem
ochłapem rzuconym od niechcenia
gdzieś pod stół, gdzie nikt
nie kieruje spojrzenia
choćby na chwilę
leżę na podłodze, na modłę
embrionu skulona, bez życia
choć wcale nie martwa
niezdolna do wycia
do wrzasku
i na nic nie liczę, na nikogo
nie czekam, nie pragnę
ratunku, wyzwolenia
tylko śmierci nagłej
tylko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz