Komu z nas jest trudniej?
Ja uważam, że tobie,
ty uważasz, że mi,
bo dałeś mi milion powodów
do zmartwień, nie byłeś ze mną
szczery, choć chciałeś, ale
nie miałeś tyle odwagi.
Czasem mówiłeś nieświadomie
różne rzeczy, które do dziś
krążą mi po głowie,
niektóre były prawdą,
inne paranoicznymi wywodami,
a ja bardzo się przejęłam wszystkim
i jest ci teraz wstyd, że musiałam
przez ciebie zadręczać się czymś,
co nigdy nie miało miejsca.
Ja też jestem dziwna, mówię czasem
dziwne rzeczy, o podejrzeniach
wypowiadam się tak, jakby to były
niezbite fakty, a potem cię przepraszam
i pytam, czy nie jesteś zły,
czy nie jest ci przykro.
I tak oboje się przepraszamy
i oboje wybaczamy, bo my wariaci już tak mamy.
Wiedzieliśmy, na co się piszemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz